Ludzie mijający nas raczej nie wyrażali sympatii na nasz widok. Tak jak wcześniej śnieg, tak wszechobecny piach, wchodzący tam, gdzie być go nie
Tag: Tam i z powrotem po świecie w mojej głowie
więcej postów

Krzyczał, aż płuca paliły go niemiłosiernie, lecz na nic to było, ludzie dookoła wychodzili i przychodzili, niczym w supermarkecie. Twarze bez wyrazu, zatopione

Nim jednak przekroczyliśmy próg portalu, usłyszałem szczekanie psa. Maluch ciągnął zakonnika za nogawkę i spoglądał na niego, warcząc.— Mówiłem ci, nie zgadzam się…

Cały obóz przepełniony był plotkami o nowej pani oficer, a przydomek Srebrna Wiedźma niemalże zawsze asystował przy jakichkolwiek wzmiankach. Trudno nie wspomnieć o

Ciemna jaskinia zdawała się nie mieć końca, a snop latarki wciąż nie trafiał na żadną przeszkodę przed nami. Jak zwykle serce, mimo

Wydarzenia potoczyły się nie tylko bardzo szybko, ale również w niezbyt pozytywną stronę. Przewozili go szerokimi noszami, przypiętego od stóp do głów,

Rankiem wreszcie dostrzegłem prawdziwy krajobraz tego miejsca, choć zamiast tego słowa mógłbym użyć: masa śniegu, nieprzenikniona biel, ból dla oczu i tak dalej

Wielki barak zwany stołówką rozbrzmiał głośnym echem wystrzału, a wiele twarzy zbladło, widząc jak ciało ich kolegi, uderza w talerz. Tylko ci o

Chłód, który poczułem, przekraczając nieznaną bramę, mroził do szpiku kości. Zima w poprzednim miejscu przypominała gorszą jesień w porównaniu do tej. Gruba warstwa

Mając plecak na plecach, wyszedłem na zewnątrz. Nie miałem żadnych oporów, by opuścić to miejsce, w głowie przewijały się wiele wspomnień, lecz wszystkie

Jak wślizgnął się do środka? Sam nie wiedział, wszystko trwało cholerną, długą chwilę, przepełnioną strachem i adrenaliną. Siedział pod zniszczonymi schodami, niczym szczur,

Na drewnianym stole czekało grzane mleko, rozlane na trzy kubki, jednak prócz ojca Henryka nikogo nie było. Mój zwierzchnik minął mnie, prawie przewracając

Deszcz bębnił głośno w szyby, wiatr tańczył z drzewami, lecz wewnątrz ciepłego trudno było czuć taką pogodę. W kamiennym kominku strzelał ogień, a

Przez ostatni tydzień kontynuowałem swoją pracę. Pomagałem przy mszy, odwiedzałem mieszkańców, lecz nie ważne, czy samemu, czy z księdzem proboszczem, wciąż czułem ścianę

Dźwięku opadającego pocisku nie sposób porównać z czymkolwiek. Ten wystrzelony z działa osłaniającego zdawał się lecieć powoli, gwiżdżąc nieustanie, gwiżdżąc i gwiżdżąc, by

Młody kleryk przyjeżdża do nowej parafii, by nabrać doświadczenia. Czy walka z demonami to tylko przenośnia, czy może coś więcej? Czy zmagania księdza to wyłącznie

Łóżko nie okazało się zbyt wygodne, jeśli oczywiście można nazwać łóżkiem mebel zbity z surowych desek z materacem przeżartym czasem oraz z licznymi

Szum silnika autobusu skutecznie zagłuszał wszelkie rozmowy, jednakże licznym pasażerom nie przeszkadzało to w tym, by spróbować jeszcze głośnie podjąć próbę dialogu z

Sterowce, jednych fascynowały, inni widzieli w nich demony. W końcu człowiek ma nogi, a nie skrzydła, by panować na niebie. To samo można

Ponownie stał, niczym głupiec, jedyną różnicą był wystrój o wiele skromniejszy od poprzedniego. Ścianki z płótna nie wytłumiały absolutnie niczego, zamiast hymnu radiotelegrafista

Tykanie zegara przeplatane z dźwiękiem hymnu, płynącego z radia za komendantem, działał na nerwy Samuelowi, mimo to nie drgnęła mu ani powieka. Naczelny

Wszechobecną ciszę przerywały co jakiś czas rytmiczne uderzenia sztućców. W tej chwili żaden szlachcic, a co dopiero sługa nie śmiałby się odezwać, czy

— Wasza wysokość! — powiedział szlachcic z dłonią na sercu, klęcząc na jedno kolano. — Nie rozumiem, czym zawinił mój ukochany syn, że został tak

Strzelanie z karabinu zawsze go wyciszało. Chwile na przy celowanie, dłuższe przeciąganie spustu i strzał… Podnoszenie rączki zamka, przesuniecie jej w tył, łuska

Słońce niemiłosiernie rozgrzewało piasek na placu treningowym, gdzie młodzi szlachcice pielęgnowali wiekową szermierkę szablą. Odziani w grube, szorstkie ubranie, próbowali walczyć zarówno z